Czym jest szczęście i co czyni nas szczęśliwymi ?

 

Czworo ludzi stoją na skarpie przy zachodzie słońca, przytulając się.

Każdy z nas chce czuć się szczęśliwym człowiekiem w swoim życiu, niezależnie od wszystkiego: rasy, płci, miejsca zamieszkania, kraju, poglądów itp. Normalna rzecz. Pytanie tylko brzmi jak osiągnąć to szczęście? A może to chwile pomiędzy w dążeniu do innych celów? Szczęście dają małe czy wielkie osiągnięcia? Generalnie… jak to jest z tym poczuciem szczęścia?! No więc sprawdźmy!



 

CO MÓWIĄ BADANIA O POCZUCIU SZCZĘŚCIA? 

 

Na początku chciałabym podzielić się z Wami badaniami, które są prawdopodobnie jednymi z najdłuższych w historii badań psychologicznych. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda przez 75 lat obserwowali losy 724 mężczyzn. Badania przez ten czas miały kilku ewidentnie upartych kierowników, dlatego przetrwał próbę czasu. Badania zaczęły się podczas trwania II wojny światowej. Natomiast około 60 z 724 badanych mężczyzn ciągle żyje, większość z nich ma ponad 90 lat.


Badania chcą przekazać nam jedną podstawową wiadomość. Dobre relacje czynią nas szczęśliwymi i zdrowszymi. Wspierające relacje są bardzo potrzebne nam, bo dzięki nim żyjemy dłużej i chronią nie tylko nasze ciała, ale także nasz mózg! Wspierająca bliska relacja, na starość powoduje, że mamy lepszą pamięć. A samotność zabija, jest toksyczna i przez to żyjemy krócej. Nie chodzi oczywiście o ilość relacji jakie mamy, ale przede wszystkich o ich jakość. Chodzi o to, aby mieć głębokie przekonanie, że w trudnych chwilach mogę polegać na tej drugiej osobie, że jest dla mnie wsparciem.

Zobacz wystąpienie dotyczące tych badań na TEDx! Link poniżej! 


To jedno badanie niesie nam już przesłanie dotyczące tego, jak być szczęśliwym w życiu i na czym opierać i budować to szczęście. Badanie pokazuje, że to nie pieniądze, ani sława czynią nas szczęśliwymi, lecz dobre relacje. Pojawia się też pytanie jaki my sami mamy wpływ na kształtowanie swojego poczucia szczęścia i ile tego wpływu mamy? 
 
Otóż inne badania powiedzą nam, że jak się okazuje 50% szczęścia mamy podobno zapisane w genach. Na to nie mamy niestety wpływu. Jednak to nie wszystko. 10% stanowi to, co nam się przydarza w życiu, czyli okoliczności życiowe. To mało. Natomiast całe piękne 40% jest pod Twoją kontrolą! Całe 40% Twojego potencjału budowania szczęścia zależy od Ciebie! To dobra wiadomość. Ten post jest właśnie o tych 40% i o tym, jak możesz na nie wpływać, aby czuć się szczęśliwy. Lećmy dalej. 


CEBULOWA TEORIA SZCZĘŚCIA 

 

Istnieje wiele teorii na temat tego czym może być szczęście, jak je definiować i do niego dążyć. Na początek proponuję, abyśmy przyjrzeli się jednej z moich absolutnie ulubionych teorii, jaką jest tzw. Cebulowa Teoria Szczęścia (nie tylko dlatego, że uwielbiam cebulę i mogłabym ją jeść codziennie, chociaż też). To koncepcja psychologiczna Janusza Czapińskiego - psychologa społecznego, która głosi, że szczęście tak jak cebula składa się z pewnych warstw. Pokażę to Wam na googlowskim wykresie, będzie łatwiej!



1. Wola życia – najgłębsza, najtrwalsza, genetycznie uwarunkowana warstwa, na którą nie mamy wpływu. Określa generalny poziom naszego szczęścia, który u każdego człowieka jest inny. Przez całe życie osiąga mniej więcej taką samą wartość. To dzięki niej po najgorszych traumach jesteśmy w stanie później wstać i iść dalej przez życie.

2. Ogólny dobrostan psychiczny – pośrednia warstwa, odpowiada za ogólne poczucie szczęścia, które odbieramy z pełną świadomością. Jest to bilans rzeczy pozytywnych, które jeszcze doświadczymy i tych, które już nam się udały.

3. Satysfakcja cząstkowa – najbardziej zewnętrzna i niestabilna warstwa, odpowiada za przelotne i nietrwałe wzloty i upadki, które oddziałują na pozostałe warstwy takie jak: praca, rodzina, dom, przyjaciele.

Każdy z nas wyposażony jest w niezmienny poziom woli życia, który mimo przeciwności losu motywuje nas do ciągłego działania. To samoregulujący się mechanizm dążący do homeostazy szczęścia. Pocieszające. Badania socjologiczne, przeprowadzone także w Polsce potwierdzają tę koncepcję.


Co Wy na to? Ciekawe prawda? Mogę powiedzieć, że czuję podobnie. Nawet jeżeli tę zewnętrzną warstwę mam zachwianą, to jednak mam głębokie wewnętrzne przekonanie o tym, że mimo wszystko jestem szczęśliwym człowiekiem i posiadam silną wolę życia. Przekonanie, że choćby nie wiem co się działo, to jakoś sobie poradzę, znajdę odpowiednich ludzi i pomoc, jakiej będę potrzebowała. Ciekawa jestem jak to jest u Was!


Bardzo podoba mi się też podejście, jakie postulował Viktor Frankl – austriacki filozof, neurolog, psychiatra i psychoterapeuta oraz twórca logoterapii (nurtu psychoterapeutycznego). Jeden z moich ulubionych mentorów w dziale psychologii egzystencjalnej. Viktor Frankl żył w bardzo trudnych czasach wojny i był więźniem obozów koncentracyjnych w Auschwitz, Dachau i Theresienstadt. To właśnie przez te doświadczenia odkrył w bardzo konkretny sposób swoją niezmienną i nienaruszalną wolę życia, jaka w nim drzemała pomimo okropnego losu. Przeżył. Zostawił po sobie niesamowity dorobek, głównie w takich książkach, jak: ,,Człowiek w poszukiwaniu sensu”, ,,Wola sensu”, ,,Bóg ukryty w poszukiwaniu ostatecznego sensu”, ,,Człowiek cierpiący”. Jeżeli chcecie dotknąć tematu poczucia sensu ludzkiego zycia a przez to jeszcze bardziej odkryć siebie jako człowiek oraz swoje poczucie szczęścia to bardzo, ale to bardzo gorąco polecam Wam te książki. Są genialne, cóż więcej można powiedzieć.


Viktor Frankl w przepiękny sposób ukazał swoją teorię na to, jak powinno się osiągać szczęście rozwijając temat sukcesu:

„Nie gońcie za sukcesem — im bardziej ku niemu dążycie, czyniąc z niego swój jedyny cel, tym częściej on was omija. Do sukcesu bowiem, tak jak do szczęścia, nie można dążyć; musi on z czegoś wynikać i występuje jedynie jako niezamierzony rezultat naszego zaangażowania w dzieło większe i ważniejsze od nas samych lub efekt uboczny całkowitego oddania się drugiemu człowiekowi. Szczęście po prostu musi samo do nas przyjść i to samo dotyczy sukcesu: sukces »przydarza się« nam, kiedy o niego nie zabiegamy”.

SZCZĘŚCIE WEDŁUG SELIGMANA 

 

Martin Seligman – to z kolei twórca psychologii pozytywnej. W swojej teorii szczęścia, bardzo wyraźnie podkreślił różnicę między: 

  • życiem przyjemnym 
  • i życiem dobrym.

Zakłada, że na szczęście, które odczuwamy, składają się dwa różne rodzaje odczuć: 

  • przyjemności
  • oraz gratyfikacje.

Według Seligmana przyjemności są: ,,odczuciami, które charakteryzuje wyraźny silnie emocjonalny element, są nietrwałe, chwilowe, nie wymagają wysiłku umysłowego”.

Natomiast gratyfikacje to już „wyższa szkoła jazdy”. Są zdecydowanie trwalsze, ale wymagają wysiłku: myślenia, zaangażowania, oddania się, ich bazą są zalety i cnoty człowieka. Gratyfikacje można osiągnąć wyłącznie poprzez działanie we wzniosłym celu, nie da się czerpać ich z przyjemności cielesnych.

Przyjemności są zatem wytworem naszych zmysłów, wzbudzają emocje, wiążą się z zaspokojeniem potrzeb biologicznych, a gratyfikacje opierają się na zaletach oraz cnotach człowieka i oznaczają osiągnięcie rozwoju psychicznego.

Seligman twierdzi, że życie może mieć prawdziwy sens tylko wtedy, gdy człowiek próbuje wykorzystywać swoje mocne strony, ale dla dobra innych, a nie wyłącznie na własny użytek. Nie chodzi o to, że nie mamy prawa do szukania przyjemności – mamy – ale nie może odbywać się to kosztem gratyfikacji i sensu działań. Bo dobre życie to jego zdaniem umiejętne łączenie przyjemności, gratyfikacji oraz sensu.

Seligman sądzi także, że szczęśliwego życia można się nauczyć!!! Trzeba najpierw poznać siebie, swoje mocne strony, a potem rozwijać je poprzez dokonywanie właściwych wyborów oraz podejmowanie wyzwań. Regularne używanie swoich zalet w głównych obszarach życia jest drogą wiodącą wprost do spełnienia i szczęścia.

Można powiedzieć, że Seligman dał nam taką receptę na to, jak osiągnąć szczęście. Też się z nim zgadzam. Uważam, że jeżeli będziemy wytrwale pracowali nad sobą, udoskonalali siebie i dążyli do dojrzałości osobowej, to będzie miało bezpośrednie przełożenie na nasz cały świat i poczucie szczęścia. Zapewne to nie jest łatwe i wymaga czasu, ale sądzę, że jest możliwe. 


Ciekawa jestem Waszego zdania na ten temat. Zostawcie komentarz na dole postu. A jeżeli interesuje Cię bardzo tematyka szczęścia, to z radością odsyłam Cię do postu, w którym podaję swoje osobiste metody na bycie szczęśliwym 💟  12 kroków by być bardziej szczęśliwym

Komentarze

Prześlij komentarz

Follow