Wysoka wrażliwość - poznaj siebie i żyj w zgodzie ze sobą

Pióro ptaka leżące na ziemi

W tym poście dowiesz się co oznacza bycie hiperwrażliwym człowiekiem, ale też podpowiem na kilka kwestii jak chronić i dbać o siebie, aby dobrze radzić sobie w dzisiejszym świecie, będąc osobą wysoko wrażliwą.


Temat ten w ostatnich latach a nawet miesiącach stał się dość popularny. Zaczęły na światło dzienne ”wypływać” książki z tą tematyką oraz różnego rodzaju artykuły. Dlaczego? To bardzo ciekawe. Może ludzie mają potrzebę dzisiaj większej świadomości siebie samych, aby żyć w zgodzie ze sobą i poznawać siebie? Byłoby dobrze.


Wrażliwość – hiperwrażliwość – nadwrażliwość – wysoka wrażliwość WWO (wysoko wrażliwa osoba) lub HSP (highly sensitive people) to temat, który dotyczy wbrew pozorom wielu osób. To przepiękna cecha, która pomaga bardziej czuć, doświadczać, być w świecie, ale jednocześnie wystawia nas czasem na ogrom cierpienia i trudności. Z pewnością trzeba powiedzieć jasno i zdecydowanie i na samym początku kilka istotnych kwestii:

1. Osoby wysoko wrażliwe są jak najbardziej normalne! To nie jest jakieś skrzywienie, czy defekt charakteru czy osobowości.

2. WWO (wysoko wrażliwa osoba) posiada taką cechę – uwarunkowaną genetycznie, która pozwala pełniej i dogłębniej doświadczać otaczającego nas świata.

Tą tematykę rozwinęła Elaine N. Aron. Polecam jej lektury, są naprawdę ciekawe i ukazują ładny obraz jak ja to mówię: wrażliwców. To ona ukuła sformułowanie DOES, które ma wyjaśniać podstawowe cechy takich osób. Jakie to cechy? A proszę bardzo:

D -- głębia przetwarzania (ang. depth of processing) wielokrotnie poddawanie przemyśleniom informacji, analizy, obserwacje, zastanawianie się. Nadwydajność mentalna.

O – Przebodżcowanie / przestymulowanie (ang. overstimulation) – to prowadzi do nadmiernego zmęczenia organizmu, wyczerpania, nawet wycofania.

E – emocjonalność / wysokie emocjonalne przytłoczenie (ang. emotional) – skupianie się na silnym doświadczaniu swoich cudzych emocji, silnie rozbudowana empatia, co daje dużą uważność.

S -- wyczulenie na subtelności (ang. sensitive to subtleties) wysokie wyczulenie zmysłów na bodźce zewnętrzne, takie jak: hałas, światło, zapach, i wszystkie inne zmysłowe odczucia. 


A teraz najważniejsze. Jesteś osobą wysoko wrażliwą, jeśli… 
 
  • Wyczuwasz nastroje, spojrzenia, drobne gesty, grymasy twarzy inne rzeczy u ludzi, z łatwością wychwytujesz stany osób obok Ciebie, do tego stopnia, że Ci się udzielają;
  •  Masz bogate i złożone życie wewnętrzne, jesteś twórczy, pełen fantazji, z głową w chmurach;
  •  Sztuka dotyka Cię głęboko: wzrusza Cię muzyka, widok piękna budzi sine emocje;
  •  Jesteś bardzo wrażliwy na ból fizyczny i psychiczny swój oraz innych ludzi;
  •  Środki pobudzające, kofeina działają na Ciebie szczególnie silnie, więc najczęściej ich nie pijesz po prostu;
  •  Bardzo zatłoczone miejsca nie są dla Ciebie lub na krótką chwilę, bo możesz się czuć nadmiernie pobudzony lub wyobcowany;
  •  Nie lubisz się mylić, możesz być perfekcjonistą i ciężko znosić krytykę innych, upomnienia mogą Cię bardzo ranić;
  •  Łatwo się przerażasz a potem długo pozostajesz ,,wstrząśnięty”;
  •  Denerwujesz się, kiedy w krótkim czasie musisz zrobi wiele rzeczy;
  •  Gdy ktoś czuje się źle doskonale wiesz, co zrobić, aby poczuł się lepiej, wygodniej, jesteś znakomitym słuchaczem, identyfikujesz się z drugim i zawsze wiesz, czego ktoś potrzebuje.
  •  Często innymi opiekujesz się znacznie lepiej niż samym sobą;
  •  Gdy czujesz silny głód łatwo tracisz koncentrację i spokój;
  •  Zmiany mącą Twój spokój: przeprowadzka, koniec związku, wyjazd, zwolnienie z pracy wywołują u Ciebie silny stres;

Nie musisz się odnajdywać oczywiście we wszystkich tych stwierdzeniach, ale jeśli większość z nich do Ciebie pasuje, to oznacza, że jesteś z jakimś stopniu osobą wysoko wrażliwą. To kwestia genów. Skoro Ty taki jesteś, to prawdopodobnie przynajmniej jedno z Twoich rodziców też takie jest. 


MÓZG

Inną kwestią jest mózg takich osób. Mają umiejscowiony ośrodek myślenia w półkuli prawej. Wrażliwcy są najczęściej prawo-półkulowi. Prawa półkula odpowiada za uczucia, emocje, intuicję, instynkt, twórczość, zmysłowość, wysoką empatię, ufność wobec innych (naiwność), przerażenie niesprawiedliwością świata. 15 do 20 procent wobec reszty świata – według badaczy optymistów jak pisze Bosco – to osoby hiperwrażliwe. Dodatkowym elementem jest ponoć szybkość przepływu impulsu nerwowego i skomplikowana sieć powiązań neuronalnych, który jest większy u osób zdolnych do całościowego oglądu i pozwala przyswajać większą ilość informacji.

Hiperwrażliwe osoby mogą mieć trudności z ułożeniem własnych granic i mogą być niezdolne do właściwego postrzegania samych siebie, ponieważ mają uwagę zwróconą wciąż na zewnątrz. Niezdolność wyznaczania skutecznie granic prowadzi do dezorientacji. I tak to już jest, że za bardzo się męczymy, za dużo pracujemy, zbyt często mówimy tak, zatracamy się w innych, jesteśmy przesadnie empatyczni, po czym nie potrafimy wrócić do swojego naturalnego stanu. Czujemy się oszołomieni, nie na miejscu, zestresowani, reagujemy irytacją i agresją. W konsekwencji brak znajomości własnych granic prowadzi do braku respektowania ich i niemożności bronienia ich przez innymi. Brak właściwej ochrony siebie wystawia Cię na ataki i prowokacje ze strony manipulantów. Ponoć hiperwrażliwcy przyciągają osobowości narcystyczne. Trzeba być uważnym na osoby, które wezmą Cię za słabeusza i będą chciały wykorzystać.

Osoby takie nieustannie umniejszają rezultaty swoich wysiłków, nie potrafią przyjąć komplementu. Trzeba by poszukać tutaj jakiegoś sposobu porzucenia perfekcjonizmu i nauczyć się cenić siebie.

Osoby hiperwrażliwe nie mogą sobie pozwolić na nieregularny tryb życia, niedobór snu, złe odżywanie, nadmiar środków pobudzających. Harmonijne życie może być tutaj bardzo pomocne. Takie, które zakłada szczególną dbałość o siebie, swoje ciało i psychikę. Zakłada zrównoważony odpoczynek do aktywności, chwile wyciszenia, samotności, z dużą dozą wyuczonych odpowiednich nawyków i schematów, które będą pomagały w radzeniu sobie z codziennością. No nie wiem, np. krótka drzemka w ciągu dnia. Aktywność, mam teraz na myśli tą umysłową – powinna być tak zaplanowana, aby spełniać potrzeby hiperaktywnego mózgu. Leniwe, jałowe i nudne środowisko np. pracy, w połączeniu z kreatywnym, inteligentnym i szybkim systemem jakim jest Twój mózg - zabije go.

Hiperwrażliwe osoby często mogą mieć uczucie przytłoczenia z powodu odbierania i przetwarzania zbyt wielu bodźców. To naturalny efekt. Trzeba nauczyć się umiejętności resetowania siebie i odpoczynku. Mogą w tym pomóc mindfullness, różnego rodzaju relaksacje jak np. masaż, czy choćby chronienie siebie przed mocnymi bodźcami jak okulary słoneczne w jaskrawym słońcu czy porządne wyciemnienie pokoju przed snem, aby sen był bardziej efektywny. 


Tak z mojego podwórka…

Zawsze czułam i uważałam, że jestem wrażliwcem. Osobą, która mówiąc potocznie więcej czuje, widzi i bardziej wszystko przeżywa. Byłam taka wiele lat. Tylko, że kiedy życie na ostrych i trudnych zakrętach dawało mi mocno w kość, moja wrażliwość powodowała, że bardzo dużo mnie to kosztowało. Myślę, że za dużo. Stres, ciągłe napięcie, martwienie się różnymi sprawami i ludźmi, tylko wiadomo – najmniej sobą samą. A to duży błąd.

Jeśli już się wzruszałam, to nie pokazywałam tego, bo myślałam, że to oznaka słabości. Szorstko przełykałam łzy, które i tak stały mi w gardle i uśmiechałam się, żeby nie dać nic po sobie poznać, nie musieć się nikomu tłumaczyć. Często z powodu tej cechy nie czułam się dostatecznie dobrze rozumiana. Tak bardzo mnie to męczyło, że w końcu schowałam swoją wrażliwość do wielkiego worka bez dna, gdzieś wewnątrz mnie. Od tamtej pory byłam twarda. Pomyślałam, że nie czas teraz na mazanie się i tkliwość, kiedy dzieje się coś złego, trudnego. Bo nie przeżyję tego, po prostu. Wyciągnę wrażliwość, kiedy będzie więcej spokoju i będę miała możliwość na spokojnie ją ujawniać. Tylko kiedy po wielu latach po nią sięgnęłam, okazało się, że to nie takie proste. Po pierwsze dlatego, że miałam poczucie, że gdzieś ona się zagubiła, a po drugie znów zaczęły dochodzić znajome uczucia, które ona generuje. Stanęłam przed decyzją. Co robić? Żyć i być wrażliwcem – w końcu to część mnie, moja cecha osobowości, czy dać sobie spokój i oszczędzić nerwów. Teraz wiem, że warto być wrażliwcem. Wiąże się z tym niesamowity i czasem nieposkromiony potencjał. Tylko trzeba siebie dobrze chronić, znać siebie i dbać o siebie, aby mogła ona nieskrępowanie we mnie być. Czego życzę sobie oraz Wam wszystkim czytającym moi mili.

 

Follow