Wpływ aborcji na zdrowie psychiczne

Nóżki małego dziecka w ręcę kobiety z pomalowanymi na czarno paznokciami.

O feminizmie ”wyzwolonych” kobiet, o Sarze i skutkach aborcji


Porozmawiamy o tym, czym jest feminizm. Chcę ukazać go oczami kobiety, która miała z tym ruchem wiele do czynienia. I... tak, wątek zabijania też obecny. 


Na początek chcę przybliżyć Wam nieco bardziej postać Sary. Jeżeli słyszycie o niej pierwszy raz, to wcale się nie dziwię, bo pisały o niej jedynie portale chrześcijańskie. Mainstreem'owe media nigdy by o podobnej historii przecież nie wspomniały.


Sara Fernandy Giromin uznawana jest za założycielkę i brazylijską ikonę feminizmu. Później zmieniła nazwisko na Sara Winter. To kobieta, która wiele przeszła w swoim życiu. Napisała książkę pod tytułem: „Perra, non! Siete veces fui traicionada por el feministo” („Dziwka, nie! Siedem razy byłam zdradzona przez feminizm”). Opisuje w niej:


  • dewiacje ideologii feminizmu,
  • homoseksualizm,
  • nienawiść wobec religii chrześcijańskiej,
  • nienawiść w stosunku do mężczyzn,
  • nienawiść wobec zrównoważonej rodziny,
  • nawet pedofilie w jej szeregach.


Przez trzy lata była figurą medialną feminizmu, który zmuszał ją do zażywania narkotyków i relacji seksualnych z obcokrajowcami. Była zgwałcona przez lesbijkę. Wspomina też o tym, że jeszcze podczas studiów bardzo dużo mówiło się o ideologii gender, chociaż wówczas niewiele rozumiała z tego, co cała idea wnosi. ,,Wmawiano nam, że płeć biologiczna i płeć kulturowa to są absolutnie dwie różne rzeczy. Że "niechcący" rodzimy się z jakąś tam płcią, ale "złe społeczeństwo" wpędza nas w utarte stereotypy robiąc z nas ślepych niewolników powielających schematy.”


Bardzo ciekawie też opowiada o tym, jaka była, kiedy nazywała się feministką. - ,,Nastawiona byłam negatywnie i krytycznie do wszystkiego i do wszystkich, a najbardziej do samej siebie. Na zewnątrz może to wyglądać fajnie - dumna dziewczyna, cięte riposty, świetne samopoczucie. Tylko potem przychodzi ten moment, kiedy zmywa się makijaż i wraca do domu nad ranem z imprezy. I ma się to poczucie, że jest się nikim, absolutnie nikim. I nic wtedy nie cieszy, ma się ochotę zwinąć się w kłębek i wyć. Tak to jest z tymi feministkami. To wcale nie są szczęśliwe kobiety. Wiem, bo ja szczęśliwa nie byłam. Wciąż się miotałam. Negacja, wstręt do tego co kobiece, ale zaciekłe bronienie kobiecości. Dla mnie wówczas wszystko było powodem do ataku. Kościół, polityka, cały męski "zły" świat. I tak zapadałam się w sobie coraz bardziej” – opisuje.

Nawrócenie Sary, zmiana jej myślenia i życia

 

,,Aż nagle przyszedł moment nawrócenia, o które wcale się nie prosiłam. Nagle z wojującej feministki, stałam się po prostu... kobietą. W moim sercu pierwszy raz od wielu lat zagościł pokój, który tylko On daje. Zaczęłam się inaczej ubierać, czesać, malować, zachowywać, wysławiać. Jezus wszystko uczynił we mnie nowym. Nawet nowy miałam sposób chodzenia. Już nie patrzyłam, jak przedtem, w swoje buty, ale w niebo, coraz częściej zaczęłam patrzeć w niebo. I pokochałam słońce, od którego kiedyś tak uciekałam i zasłaniałam okna przed jego najmniejszym promieniem grubymi kocami. Banalne, ale prawdziwe”.


Aborcja i jej skutki nie ominęły Sary



Zmiana stosunku do aborcji i feminizmu rozpoczęła się u Sary Giromin, kiedy wyraziła żal z powodu aborcji swojego pierwszego dziecka. Stało się tak, gdy urodziła drugie. - ,,Wyrażam skruchę za przerwanie ciąży i teraz proszę o wybaczenie”– pisze Sara Winter.


Dziś broni życia poczętego i głośno mówi o nadużyciach, jakich dopuszczają się feministki. Autorka część dochodów ze sprzedaży książki pragnie przeznaczyć na rzecz akcji obrony dzieci poczętych. Rozpoczęła też serię konferencji, w czasie których występuje przeciw feminizmowi, ideologii gender i marksizmowi kulturowemu.


Sara odsłoniła także ważny temat kłopotów i trudności po przebytej aborcji, której dokonała na swoim pierwszym dziecku. Dzisiaj prosi kobiety, które czują się „zdesperowane i myślą o aborcji, by dobrze zastanowiły się nad tym problemem”, dodając: „to przyczyniło się u mnie do wielu kłopotów i trudności. Nie chcę, by przydarzało się to wam”.


Podam Wam moją krótką definicję tego, czym jest aborcja na potrzeby tychże wynurzeń. To wszystkie działania zmierzające do spowodowania śmierci zarodka lub płodu, choć ja bym po prostu powiedziała: DZIECKA. Szeroko ujmując mogą się na to składać:


  • działania lekarskie i zabiegi, czyli metody chirurgiczne
  • metody farmakologiczne (to też częsty wybór kobiet, które same chcą dokonać śmierci dziecka)


Skupmy uwagę jednak nie tyle na samej aborcji, bo o co w niej chodzi raczej wszyscy dobrze wiedzą, lecz na jej skutkach o których niewiele się mówi, a one niszczą kobiety dzień po dniu, zmieniając ich życie często na zawsze.


Skutki aborcji



Trzeba sobie jasno powiedzieć i to jest fakt, że zabieg aborcji bardzo ingeruje w organizm kobiety. Skutki uboczne mogą być odczuwane u kobiety przez kilka kolejnych miesięcy, lat lub nawet do końca życia. Dzieli się je na fizyczne i psychiczne. Wśród fizycznych skutków aborcji wymienia się:


  • bóle w podbrzuszu,
  • zawroty głowy i mdłości,
  • uszkodzenie macicy, uszkodzenie szyjki macicy,
  • drobne krwotoki zewnętrzne lub wewnętrzne,
  • występowanie zakażeń bakteryjnych oraz stanów zapalnych dróg rodnych
  • po zabiegu może dojść do sepsy,
  • częstym skutkiem aborcji jest niepłodność lub występowanie ciąż pozamacicznych,
  • ryzyko przedwczesnego porodu i niskiej wagi dziecka (choć mówią, że ponoć nie po pierwszej aborcji),
  • poważnym powikłaniem jest też niekompletna aborcja wymagająca dalszej interwencji chirurgicznej,

Psychiczne skutki aborcji:


  • patologiczne poczucie winy,
  • załamanie nerwowe,
  • obniżenie poczucia własnej wartości,
  • zaburzenia snu,
  • zaburzenia seksualne,
  • utratę apetytu,
  • występowanie aktów autoagresji oraz skłonność do uzależnień (np. od alkoholu, narkotyków)

 

Co mówią na temat skutków aborcji badania i artykuły naukowe?


Podaję jedynie kilka z nich dla przykładu.

Według badań prowadzonych w Finlandii na podstawie analizy przypadków samobójstwa związanych z ciążą z lat 1987-94 stwierdzono, że odsetek samobójstw kobiet po zabiegu aborcji był dwukrotnie wyższy (34,7%) od odsetka samobójstw po samoczynnym poronieniu (18,1%) i sześciokrotnie wyższy od samobójstw po udanym porodzie (5,4%). [Mika Gissler, Elina Hemminki, Jouko Lonnqvist: Suicides after pregnancy in Finland, 1987-94: register linkage study. 1996.]


W 2006 roku aborcja była 4. najczęstszą przyczyną śmierci kobiet w ciąży (średnio 3,9% przypadków w Afryce, 5,7% dla Azji, 12,0% dla Ameryki Łacińskiej w stosunku do 8,2% w krajach rozwiniętych). [Maternal and perinatal health. WHO]


Rocznie dokonuje się 20 milionów niebezpiecznych aborcji, z czego 97% w krajach rozwijających się. Na ich skutek rocznie umiera 70 tys. kobiet, a 5 milionów doznaje uszczerbku na zdrowiu. [Grimes D, Benson J Unsafe abortion: the preventable pandemic Lancet 2006; 368: 1908–19]. [Khan K WHO analysis of causes of maternal death: a systematic review Lancet 2006; 367: 1066–74].

Z kolei przegląd badań z lat 1995-2009 zamieszczony w roku 2011 w The British Journal of Psychiatry zawiera konkluzje stwierdzające istotną korelację między poddaniem się aborcji oraz zwiększonym ryzykiem wystąpienia problemów psychicznych, z których pewną część można w wyraźny sposób określić jako wynik aborcji. [Coleman PK. Abortion and mental health: quantitative synthesis and analysis of research published 1995–2009. „The British Journal of Psychiatry”. 199 (3), s. 180-186, wrzesień 2011. DOI: 10.1192/bjp.bp.110.077230. PMID: 21881096.]


Przykłady kobiet:



1. Karin Struck (niemiecka pisarka) w 1992 roku opublikowała książkę, opisującą negatywne skutki psychiczne po aborcji, której dokonała w 1975 roku. Napisała książkę: ,,Widzę moje dziecko we śnie”.

2. Emma Beck (słynna malarka z Wielkiej Brytanii) w 2007 roku z powodu aborcji bliźniaków popełniła samobójstwo, co wywołało fale ponownej dyskusji o skutkach aborcji. Pozostawiła list, w którym stwierdziła, że przeżywała tak wielki ból i żal po utracie dzieci, że aż postanowiła targnąć się na życie, żeby „być z nimi”. Prawie pół roku po „zabiegu” Emma powiesiła się w swoim domu.

3. Rebecca Walker (amerykańska feministka) wspominając w wywiadzie aborcję dokonaną w wieku 14 lat, stwierdziła, że jej skutki odczuwała przez dekady, konkludując: Mowa feministek, że aborcja nie powoduje żadnych konsekwencji, jest po prostu błędna.


Film ,,Nieplanowane”



Cieszę się bardzo, że powstał ten film i zachęcam wszystkich bez wyjątku, aby go zobaczyli, choć jest bardzo trudny w odbiorze bo wywołuje sporo emocji. Mogę się pochwalić jedynie tym, że jestem jednym ze stałych darczyńców i staram się całym sercem wspierać filmy chrześcijańskie. Czuję się, jakbym przez to dawała im prawo i zgodę na ich istnienie, tak bardzo są negowane i krytykowane w świecie. Jego twórcy mieli naprawdę duży problem, aby przebić się z do rożnych środowisk, żeby ten film ujrzał światło dzienne. Jednak szereg problemów nie powstrzymał zaprawionych w boju ludzi, którzy chcą ratować ludzkie życie. Zapraszam każdego, aby zobaczył ten film.


Ludzkie życie jest darem, prawem, a nie przywilejem. Niezależnie od tego w jakich okolicznościach powstaje i czy nam się to podoba, czy nie. Jak to możliwe, że podczas panowania koronawirusa służba zdrowia „zabija się” o to, żeby ratować ludzkie życie, podczas kiedy w milionach ono ginie już na samym początku istnienia. Dlaczego tak jest? Bo koronawirus zabija na naszych OCZACH, więc nie jest to tak obojętne, a czego oczy nie widzą tego sercu nie żal?


DODATKOWO:

Poniżej link do grupy na FB, która zrzesza rodziców utraconych dzieci:

Grupa zrzeszająca rodziców utraconych dzieci




A tutaj drugi link, w którym dowiesz się więcej o św. Stanisławie Papczyńskim – patronie dzieci nienarodzonych:

Św. Stanisław Papczyński - Patron dzieci nienarodzonych



Jeżeli interesują takie treści, daj mi o tym znać, napisz komentarz. :) Będę miała info, że warto robić to dalej i zajmować tematami trudnymi, ale ważnymi. Jeśli nie - też możesz mi o tym powiedzieć. ;)
Dziękuję za Twój cenny czas. Nie wiele osób wpada na tego posta na blogu, hm..... ciekawe dlaczego ?! 😏 - czuj się wyróżniony.



















Komentarze

  1. Mnie bardzo interesują podobne tematy. Może nie dokładnie aborcja, ale rodzina = kobieta + mężczyzna już tak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo potrzebna i cenna inicjatywa. Spojrzenie na trudne sprawy ciepłym, kobiecym okiem, poparte naukowymi argumentami. Życzę wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję! Dzięki takim komentarzom chce mi się działać dalej! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Follow